Składniki:
2 litry mleka 3,2%
opakowanie kaszy manny (400g)
10 łyżek brązowego cukru
ok. 600g truskawek
2 kopiaste łyżeczki mąki ziemniaczanej
wanilia
do przybrania: kilka truskawek, bita śmietana
Mleko wlewam do garnka o grubym dnie, dosypuję 7 łyżek brązowego cukru oraz dodaj miąższ z laski wanilii. Pozwalam się całości zagotować. W tym czasie umyte i obrane truskawki kroję na połówki lub ćwiartki (te większe okazy). Do gotującego się mleka, wsypuję powoli mannę, mieszając przy tym trzepaczką całość. Wiecie, chodzi o to żeby nie zrobiły nam się grudki, a ciasto miała gładką konsystencje. Kiedy masa jest już bardzo gęsta, przekładam jej połowę do wyłożonej folią aluminiową tortownicy.
Pora wrócić do truskawek. Z deski do krojenia przenoszę je na patelnię i posypuję trzema łyżkami brązowego cukru. Pora rozpalić ogień i upuścić z nich trochę soku. Co jakiś czas mieszam delikatnie całość. Następnie napełniam filiżankę do herbaty 1/3 wody i dodaję do niej 2 kopiaste łyżeczki mąki ziemniaczanej. Dokładnie mieszam żeby składniki się połączyły, a potem dodaję do moich truskawek. Mieszam przy tym energicznie całość, ponieważ ta mikstura bardzo szybko zamienia puszczony przez truskawki sok w przepyszny kisiel. Truskawki wylewam na przygotowaną warstwę ciasta. Na nie ląduję pozostała część manny. Placek zostawiamy do przestygnięcia. Można zjeść go samego lub udekorować świeżymi truskawkami i bitą śmietaną. Jest to przepis szybki, prosty i jak na deser przystało - bardzo przyjemny. Dla mnie takie połączenie: owoce plus manna nierozerwalnie kojarzy się z piękną, ciepłą porą wiosenno-letnią.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz