Rodzinne spotkania są zawsze sposobnością do przygotowania ciekawych przepisów i co najważniejsze, radosnych uczt. Ostatnio trafiła mi się podwójna okazja. Imieniny mojej mamy i Kamila - chłopaka mojej siostry. Okazja jest, tylko teraz co by tu przygotować? Zawsze podobało mi się podejście Włochów do rodziny i wspólnych, nieśpiesznych biesiad. Wybór nie mógł być więc inny: kuchnia ze słonecznej Italii. W ciągu tego tygodnia co drugi dzień będę publikował kolejne przepisy z tej uczty. Na pierwszy rzut idą sałatki.
Klasyczna włoska sałatka (proporcje na 8 osób):
3 kule mozzarelli
3 duże pomidory
czarne i zielone oliwki
liście bazylii
3 łyżki oliwy
łyżka soku z cytryny
ząbek czosnku
mielony czarny pieprz i sól
kilka listków mięty
To bardzo prosta, ale też bardzo smaczna sałatka. Najważniejsze w niej są składniki. Smaczna mozzarella, aromatyczne, pyszne pomidory, dobra oliwa i świeże przyprawy. Pomidory kroję w plastry i układam na dużym półmisku. Następnie ser. Mozzarella, również już przerobiona na plastry, loduję pomiędzy pomidorami. Po wierzchu rozrzucam zielone i czarne oliwki.
Pora dresing. 3 łyżki oliwy i jedna soku wyciśniętego z cytryny lądują w słoiku. Siekam drobno ząbek czosnku i dorzucam do nich. Pod nóż trafia jeszcze kilka listków mięty, a potem w drogę za poprzednimi składnikami. Trochę świeżo mielonego pieprzu, szczypta soli. Zakręcamy słoik, kilka ruchów ręką i cudowna mikstura spływa po pomidorach i serze.
Całość dekoruję wetkniętą tu i tam świeżą bazylią.
Smacznego!
Sałatka z fasolki szparagowej (na 8 osób):
1,5kg zielonej fasolki szparagowej
400g sera typu feta (jak najbardziej twardego)
150g orzechów włoskich
ząbek czosnku
6 łyżek oliwy
3 łyżki soku z cytryny
spora garść liści świeżej mięty
mielony pieprz czarny, sól
Przepis ten podpatrzyłem w książce "Buonissimo!" Gino D'Acampo. Nie byłbym jednak sobą gdybym go trochę nie zmodyfikował.
Fasolkę gotuję w osolonej wodzie, aż będzie al dente. Ma teraz czas na przygotowanie pozostałych składników. Orzechy kroję na grubsze kawałki. Tak samo ser. Następnie mięta. Ja miałem pod ręką miętę imbirową z ogródka mojej mamy. Pod nóż i na kawałeczki. Nie można zapomnieć o czosnku. Tak samo siekam go drobno.
Pora na manewr ze słoikiem. Oliwa i sok z cytryny lądują w środku. Dołączają do nich mięta z czosnkiem. Jeszcze świeżo zmielony pieprz i spora szczypta soli. Zakręcam i porządnie potrząsam żeby smaki się dokładnie wymieszały. Mikstura ląduje na odcedzonej fasolce. Mieszam dokładnie całość i przekładam do miski. Na koniec dodaję kawałki sera i orzechy. Kilka delikatnych ruchów łyżką i gotowe.
Smacznego!